Autor: Jane Green
Tytu艂: Prosto z mostu
Wydawnictwo: Axel Springer Polska & Zysk i S-ka
Seria/cykl wydawniczy: Literatura w sp贸dnicy tom 10
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 256
Kategoria: romans
T艂umaczenie: Beata Gontarczyk
Ksi膮偶ka zakupiona wraz z kilkoma innymi w antykwariacie w
Katowicach. Mia艂am nadziej臋, 偶e znajd臋 co艣 innego ni偶 romanse, jednak seria
ksi膮偶ek „Literatura w sp贸dnicy” szczeg贸lnie przyku艂a moj膮 uwag臋. Nie mog艂am si臋
im oprze膰, wi臋c je naby艂am!
Anastasia jest kobiet膮 w wieku 30 lat i nigdy nie
spodziewa艂a si臋, 偶e w takim wieku b臋dzie sama. Jest nami臋tnoholiczk膮, ci膮gle
brakuje jej dzikiego seksu. Nie jest sama, bo ma swoje przyjaci贸艂ki. Andy, w
r贸wnym stopniu (a mo偶e nawet bardziej) nienasycon膮 dziewczyn臋, kt贸ra nie chce
zobowi膮za艅, jednak zawsze liczy, 偶e m臋偶czyzna po upojnej nocy oddzwoni. Mel,
kt贸ra tkwi z Davidem – sko艅czonym draniem – w toksycznym zwi膮zku. Jest
terapeutk膮, ale nie potrafi dostrzec swojej sytuacji obiektywnie. Jest te偶 Emma,
kt贸ra znalaz艂a faceta i jest szcz臋艣liwa. Czeka niecierpliwie na o艣wiadczyny.
Anastasia w swojej bezradno艣ci postanowi艂a zrobi膰 co艣 ze
sob膮 i zapisa艂a si臋 na terapie do psychoterapeutki. Chodz膮c regularnie na seanse
i przestrzegaj膮c zasady „szczero艣膰 przede wszystkim”, powoli zaczyna odkrywa膰
siebie. Nie uda艂o jej si臋 znale藕膰
faceta, z kt贸rym by艂aby szcz臋艣liwa. Zawsze co艣 sz艂o nie tak. Ostatni膮 pora偶k膮 –
i to do艣膰 powa偶n膮 – by艂 Simon. D艂ugo po nim p艂aka艂a. Zdradzi艂 j膮 i przyzna艂, 偶e
potrzebuje troch臋 przestrzeni. Musia艂a si臋 wi臋c wyprowadzi膰. Zadziwiaj膮co d艂ugo
nie mog艂a przesta膰 ubolewa膰 nad ich rozstaniem. P贸藕niej brakowa艂o jej jedynie „porz膮dnego
pieprzonka”. Na r贸偶nych imprezach musia艂a wypatrze膰 kogo艣, kto by艂by ciekawym
materia艂em na niezobowi膮zuj膮cy seks, a potem wiadomo. D艂ugo jednak uczy艂a si臋,
by nie przywi膮zywa膰 si臋 do os贸b, z kt贸rymi si臋 pieprzy. Zawsze wspiera艂 j膮 jej
przyjaciel Adam, kt贸rego pozna艂a jak by艂a z Simonem. Jednak okazuje si臋, 偶e Adam czuje co艣 wi臋cej do Tashy i jej to
wyznaje. Dziewczyna mia艂a m臋tlik w g艂owie i odpowiedzia艂a, 偶e musi to
przemy艣le膰. Za namow膮 terapeutki zgodzi艂a si臋 spr贸bowa膰. By艂a z nim szcz臋艣liwa,
ale czego艣 brakowa艂o. Ci膮gle 偶y艂a w przekonaniu, 偶e brakuje jej nami臋tno艣ci, tego
uczucia, kt贸re pojawia艂o si臋, gdy pieprzy艂a si臋 z przypadkowymi typami. Rozmawia艂a
o tym z terapeutk膮, ale jej wyja艣nienia nie uspokaja艂y Tashy. Wkr贸tce
przyjaci贸艂ki dostaj膮 zaproszenie na 艣lub Emmy, Richard w ko艅cu si臋 jej
o艣wiadczy艂. W sklepie z sukniami 艣lubnymi Tasha u艣wiadamia sobie, 偶e dobrze jej w bia艂ym. Te偶 chcia艂aby mie膰
tak膮 sukni臋 na sobie, jednak nie chcia艂a, by to Adam by艂 powodem, dla kt贸rego
mia艂aby mie膰 na sobie t膮 sukni臋. Nie mog艂a si臋 w nim zakocha膰.
Andrew to przystojny, zakochany w sobie facet, kt贸rego Tasha
mia艂a okazj臋 pozna膰 wcze艣niej. Bardzo j膮 poci膮ga艂. Gdy bra艂a k膮piel, us艂ysza艂a,
偶e kto艣 dzwoni do drzwi. Owin臋艂a si臋 szybko r臋cznikiem i pobieg艂a otworzy膰. To
by艂 Andrew. Mia艂 opory by wej艣膰 widz膮c j膮 w takim stanie, ale wszed艂. Po
kr贸tkiej rozmowie, zacz臋li si臋 ca艂owa膰 siedz膮c na kanapie. Us艂yszeli d藕wi臋k
zamykanych drzwi. Adam widzia艂 co si臋 dzia艂o. W tym dniu mia艂 si臋 do niej
przeprowadzi膰.
Nie uk艂ada艂o si臋 najlepiej. Tasha wpad艂a na plan, kt贸ry
mog艂a ujawni膰 jedynie przed Andy. Chcia艂a spotka膰 si臋 z Andrew w hotelu i go
przelecie膰, by przekona膰 si臋, czy poczuje to, czego brakowa艂o jej w zwi膮zku z
Adamem. Czy uda jej si臋 powstrzyma膰 przed pope艂nieniem b艂臋du? Czy mimo wszystko
wr贸c膮 do siebie? Czas leczy rany, ale czy i w tym przypadku tak jest?
Autorka zaintrygowa艂a mnie form膮, w jakiej utrzymywa艂a
powie艣膰. Bohaterka Tasha opowiada czytelnikowi o swoich podbojach i problemach,
prowadzi ci膮g艂y dialog zwracaj膮c si臋 bezpo艣rednio do czytelnika. Czytaj膮c
ksi膮偶k臋 i 艣ledz膮c problemy dziewczyny, mo偶na odkry膰 cz臋艣膰 siebie. Jedno jest
pewne, gor膮co polecam t膮 ksi膮偶k臋, bo jest warta przeczytania :)
Ocena: 11/10