niedziela, 31 sierpnia 2014

"Miedzianka. Historia znikania" - Filip Springer

 



Autor: Filip Springer
Tytuł: Miedzianka. Historia znikania
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania:
2011
Liczba stron: 272
Kategoria:
reportaż










Tak naprawdę pierwszy raz spotkałam się z reportażem. Nie miałam ostatnio zbyt wiele czasu, żeby czytać, dlatego też tak "męczyłam" tę książkę. Ale powiem szczerze, książka fantastyczna. Przeżywałam w pewien sposób tę lekturę, bo dotyczy ona po części mojego regionu. Miedzianka, nazywana dawniej Kupferberg leży w województwie dolnośląskim. Tytuł książki z góry zakłada, że teraz to miejsce nie istnieje. A czytając dowiemy się, jak do tego doszło.
Sam reportaż jest bardzo ciekawy. W opowieść o dawnych dziejach wplatane są wypowiedzi różnych ludzi. Gdzie nie gdzie trafiają się strony ze zdjęciami. Ja osobiście jestem\ bardzo poruszona po przeczytaniu tej lektury.
Nie zamierzam w jakimkolwiek stopniu streszczać tej książki. Mogę jedynie opisać swoje wrażenia.
Na pewno po przeczytaniu jej dowiedziałam się, że Polacy nie są wcale tacy święci, za jakich uchodzą. Wiem, że wtedy, po II wojnie były inne czasy niż teraz i że trzeba było walczyć o swoje przeżycie. Jednak nie wiem, czy potrafiłabym budować fundamenty mieszkania, czy swojego życia kosztem czyjegoś nieszczęścia. Zauważyłam też, że niektóre rzeczy się nie zmieniły. Po II wojnie Polska "zaprzyjaźniła" się z sowietami. Ludzie byli kontrolowani i wszędzie były szpicle. Żeby żyć bezpiecznie i wygodnie trzeba było mieć układy. Czyli w zasadzie tak jak teraz...
Historia Miedzianki jest smutna. Tyle razy miasto się odradzało i tyle razy "Bestia" powracała dopominając się o swoje. W końcu Bestia zwyciężyła.

Naprawdę polecam. Książka warta przeczytania. Można wiele dowiedzieć się o ludziach i warunkach w tamtych czasach i trochę o historii.

Dodam jeszcze, że pan Bogdan Spiż spełnił swoje marzenie i w parę lat temu znalazł się na 14 miejscu na liście najbogatszych polaków. Jest właścicielem restauracji we Wrocławiu i baru w Katowicach o nazwie...Spiż. Dzisiaj niestety ten wyjątkowy bar, w którym podawało się piwo ważone na oczach klienta, przerodził się w klub, do którego zjeżdża młodzież z całego śląska, żeby się..."bawić", jeśli tak to można ująć. Pozytywnie mnie zszokowało skojarzenie faktów, że ten Spiż, o którym mowa w książce jest założycielem tego klubu. Fajnie, że część Miedzianki mam tak blisko :-)

Ocena: 10/10