Autor: Janice Kaiser
Tytuł: Nikomu ani słowa
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/cykl wydawniczy: Super Romance
Rok wydania: 1995
Liczba stron: 315
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Jest to opowiadanie o historii pewnej młodej dziewczyny, która będąc nastolatką znalazła swoją miłość. Otworzyła się przed nim i przez swój brak doświadczenia zaszła z nim w ciążę. Po urodzeniu dziecka, musiała je oddać do adopcji, bo była za młoda na ślub. Ta sytuacja na zawsze pozostawiła w jej sercu bolesny ślad.
Jako dorosła kobieta próbowała ułożyć sobie życie i była na etapie pisania doktoratu, gdy zmarła jej babcia. Pojechała więc do Genewy, by być na pogrzebie. Postanowiła też na trochę zostać, by móc napisać do końca swoją pracę. Spotkała tam Maxa, brata swojej młodzieńczej miłości. A co się działo dalej, dowiecie się, jak już przeczytacie książkę :)
Mogę powiedzieć tylko, że tradycyjnie idąc kierunkiem harlequinów uczucie połączy naszą bohaterkę i mężczyznę, ale nie powiem którego konkretnie, bo oprócz Maxa, pojawi się jeszcze Alex, mężczyzna z którym zaszła w ciążę. Oprócz facetów ważną rolę odegra też pewna dziewczynka. Któremu z tych panów odda serce i całą siebie? Kim jest ta dziewczynka i co się wydarzy? Jakie decyzje podejmie bohaterka? Zapraszam do lektury :)
Książka jest pełna wzruszeń. Osobiście uważam, że warto ją przeczytać. Ma w sobie pewną głębie i przedstawia sytuacje, w których stwierdzenie "świat jest mały" nabiera sensu.
Ocena: 10/10