niedziela, 21 grudnia 2014

"Musisz ją uwieść" - Johanna Lindsey





Autor: Johanna Lindsey
Tytuł: Musisz ją uwieść
Wydawnictwo: Weltbild
Seria/Cykl:  Romans historyczny
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 368
Kategoria: romans historyczny
Tłumaczenie: Hanna Kulczycka-Rymuza








Książkę przeczytałam już dawno temu, bo od jakiś 2 miesięcy czeka ona na swoją recenzję. Nie piszę ostatnio (i nie czytam), bo cierpię na chroniczny brak czasu spowodowany studiami i pracą (3 zmiany!).
Wybaczcie, że musieliście tak długo czekać :-)

Wracając do książki. Akcja w głównej mierze odgrywa się w Anglii, jednakże bohaterowie znajdują się również na okręcie. Jest to powieść przedstawiająca losy dwojga ludzi, którzy w dosyć skomplikowany, ale pełen przygód i ekscytujący sposób poznają się i zdają sobie sprawę z tego, że poza sobą świata nie widzą.
Jednakże zanim do takich odkryć dojdzie, muszą przebyć długą i ciężką drogę.
Katey Tyler jest młodą Amerykanką, która przypłynęła do Anglii, by zacząć zwiedzać świat. Po śmierci jej matki, okazało się, że samotna dziewczyna jest spadkobierczynią sporego majątku. Przez lata żyjąc na wsi "zabitej dechami" wraz z matką zajmującą się domem i ogrodem oraz ojcem, dbającym o swój mini biznes - prowadził jedyny sklep w okolicy - była przekonana, że będzie musiała zacząć sama sobie radzić. Żyjąc na takim poziomie, gdzie musiała wszystko sama zrobić, było dla niej szokiem, gdy z dnia na dzień dowiedziała się o spadku.
Matka dziewczyny wywodziła się z arystokracji, ale wyparła się swojej rodziny, tak samo jak ona wyparła się jej. Jako młoda dziewczyna uciekła z domu z Amerykaninem zostawiając rodzinę i nie kontaktując się z nią więcej.
Jej pierwsza podróż odbyła się okrętem Boyda Andersona. Ten, gdy zobaczył ją po raz pierwszy - zakochał się. Jego celem stało się zalecanie do tej panny. Mimo jego starań, po krótkiej rozmowie okazało się, że jest mężatką i podróżuje z dwojgiem swoich dzieci, by spotkać się ze swym lubym.To złamało serce Boydowi.

Na tym skończę. Nie jest to spoiler, bo nie mówię o całej książce. Jest to tylko fragmencik.
Podsumowując, jak na ponad 300 stron i jak na romans historyczny - gdzie zawsze autorzy mają założone te same schematy myślowe i mimo innych imion i miejsc, zdarzenia są analogiczne względem siebie - książka jest naprawdę fascynująca! Dawno nie czytałam tak dobrego romansu. Jest to chyba pierwszy romans, który mnie aż tak pozytywnie zaskoczył.
Co chwilę miały miejsce sytuacje, które zmieniały całkowicie postać rzeczy i moje nastawienie do bohaterów. Pojawia się tam tyle motywów, że naprawdę ciężko je wszystkie wymienić. Kiedy kończy się jeden główny - zaczyna się następny, a wszystko jest logicznie połączone w jedną całość.
Dla tej autorki należy się nagroda za tak wyśmienitą powieść! Jestem pod dużym wrażeniem i z pewnością jeśli znajdę w swoim księgozbiorze pozycje z jej nazwiskiem – nie omieszkam się ją przeczytać. Sama przyjemność z lektury, to coś, czego często brakuje mi podczas czytania. Brawo Pani Lindsey!
Oczywiście - polecam! :-)

Ocena: 12/10

poniedziałek, 27 października 2014

"Szacunek ulicy" - 50 Cent



 

Autor: 50 Cent
Tytuł: Szacunek ulicy
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 318
Kategoria: literatura dziecięca
Tłumaczenie: Aleksandra Machura








Książka opowiada historię młodego, zagubionego chłopaka. Przez jedną decyzję, podjętą pod wpływem emocji jego życie się zmienia. Zaczął się staczać. Nie rozumiał wielu spraw i pogubił się w swojej rzeczywistości.
Biedny dzieciak, z rozbitego małżeństwa, na którego nikt nie zwraca uwagi. Ojciec nie daje mu najlepszego przykładu, a matka stara się osiągnąć sukces nie licząc się z uczuciami syna. Buła samotnie kroczy przez życie, ucząc się na błędach.
Czytając tę powieść obserwujemy proces resocjalizacji młodego ganstera, który z czasem znajduje cel w życiu i wychodzi na prostą. Nie znamy jego dalszych losów, ale autor każe nam się skupić na samym procesie dostrzeżenia swojego błędu przez głównego bohatera i myślach, jakie zaczynają się pojawiać w jego głowie.
Metamorfoza tego małego chłopca może mieć miejsce tylko dlatego, że ktoś podał mu rękę i pomógł wstać. Pozwolono mu uwierzyć, że jego pasja ma sens i jest sztuką. Dzięki temu, że ktoś uwierzył w jego talent, on zaczął wierzyć w siebie, skorzystał z szansy.
Książka na pewno wciągająca. Zdziwiło mnie trochę, że jest to książka kategorii: literatura dziecieca; może to przez fakt, że jest o 13-letnim chłopcu. Jednakże na pewno dobrze się ją czyta i miło jest wrócić myślami do czasów, kiedy samemu miało się tyle lat i czytało książki dla "młodzieży". Fantastyczna sprawa :-)
Jeśli więc chcecie przekonać się, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć żyć - przeczytajcie ;-)

Ocena: 8/10

czwartek, 9 października 2014

"Cudza narzeczona" - Margaret Moore





Autor: Margaret Moore
Tytuł: Cudza narzeczona
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2000
Liczba stron: 314
Kategoria: romans historyczny
Tłumaczenie: Barbara Kośmider








Z początku ciężko mi było czytać książkę napisaną w tak specyficznym języku. Obawiałam się, że jest to jedna z niewielu książek, której po prostu nie będę w stanie przeczytać. Na szczęście nie trafiła z powrotem na półkę, dopóki jej nie dokończyłam.
Po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do języka, jakim posłużyła się autorka, by nadać powieści ten specyficzny, średniowieczny charakter. Po pewnym czasie lektury, nie mogłam oderwać od niej wzroku, tak mnie ta historia zaciekawiła.
Książka opowiada historię pewnej młodej damy, która - tak jak w tamtych czasach to było zwyczajem - miała poślubić o wiele starszego mężczyznę, którego w ogóle nie znała. Kiedy jednak do głosu doszło serce, okazało się, że dziewczyna nie może pogodzić się ze swoim losem i ma pewien plan. Bardzo niewinna i nieświadoma wielu rzeczy Genevieve wpadła na pomysł, jak nie dopuścić do swojego małżeństwa. Pomysł był o tyle szokujący, że wszyscy uwierzyli w jego autentyczność i nikt nie domyśliłby się, że jest to po prostu jej sztuczka. Udało jej się w ten sposób natychmiastowo zerwać zaręczyny i poślubić mężczyznę, który ją kochał - tak jej się przynajmniej wydawało.

Podsumowując, historia naszych bohaterów jest naprawdę ciekawa i czyta się ją szybko. Wbrew pozorom problemy naszych bohaterów nie zostają rozwiązane całkowicie, ale dzięki nim bohaterowie dojrzewają do prawdziwej miłości i zdają sobie sprawę z tego, czego naprawdę w życiu potrzebują.
Wniosek jest prosty - oczywiście polecam książeczkę, bo warto ją przeczytać dla samej przyjemności czytania.

Ocena: 10/10

wtorek, 16 września 2014

"Ślub na Manhattanie" - Jane Porter






Autor: Jane Porter
Tytuł: Ślub na Manhattanie
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 152
Seria: Światowe Życie Duo
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Magdalena Filipczuk






Morgan Grady jest najprzystojniejszym biznesmenem w Nowym Yorku. W okół niego kręcą się ciągle dziennikarze. Tak bardzo chcą zdobyć o nim informacje, które mogliby wykorzystać, że nie dość, że jest ciągle obserwowany, to dodatkowo stwarzają oni niebezpieczne sytuacje, np. podjeżdżając szybko samochodem pod jego nogi, cykając fotkę i uciekając.
Jego matka doradziła mu, żeby zwrócił uwagę paparazzich na coś innego. Wpadł na świetny pomysł. Najprzystojniejszy kawaler Nowego Yorku nie będzie kawalerem - zamierzał się ożenić. Miał jeden problem. Brak kandydatek na żonę.
Przemyślał sobie wszystko i doszedł do wniosku, że jego idealna sekretarka, która jest perfekcyjna w swojej pracy, mogłaby być dla niego także dobrą żoną.
Czy Morgan przełamie się i zapyta ją o to? Co powie Winnie, jego asystentka? Jak potoczą się ich losy?

Oczywiście znając styl harleqinowski, kobieta coś sobie ubzdura utrudniając wszystkim życie, a na samym końcu oboje się opamiętają i znajdą rozsądne wyjście. Tak, a może to nie jest kwestia harlequinów, tylko po prostu kobiety tak mają? Musiałabym się nad tym zastanowić...w sumie, może coś w tym jest :-)
Nie od dziś wiadomo, że bez kobiet byłoby nudno, ale z nimi jest czasem aż za ciekawie :-D szczególnie, gdy wszystko komplikują.
Taka głęboka refleksja po przeczytaniu harlequina...Przepraszam drogie Panie za te słowa, ale sama też jestem kobietą i obiektywnie tak to właśnie wygląda ;-)

Czy warto polecić książkę? Sądzę, że tak. Ale nie tę jedną pozycję, tylko obie :-) wtedy mamy zagwarantowaną rozrywkę na cały weekend.

Polecam!

Ocena: 8/10

poniedziałek, 15 września 2014

"Miesiąc miodowy" - Sara Craven





Autor: Sara Carven
Tytuł: Miesiąc miodowy
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 162
Seria/cykl: Światowe Życie Duo
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Małgorzata Dobrogojska







Darcy wychodzi za mąż za biznesmana Joela, który ma przejąć wysokie stanowisko jej ojca w firmie. Ślub jest częścią kontraktu. Jak się okazuje mieli okazję, żeby się zobaczyć parę lat wcześniej. Nie była to zbyt fortunna sytuacja, przez co Darcy wolała się trzymać od niego z daleka. Jej protesty, by nie przebywać w jego towarzystwie nie docierają do jej ojca. Dziewczyna dobrze wie, że nie może sprzeciwiać się ojcu, bo on ją utrzymuje i daje jej kieszonkowe. Darcy natomiast marzy o tym, żeby iść na studia i spełnić swoje marzenie o niezależności. Niestety ojciec się na to nie zgodził. Jego wola jest taka, aby Joel poślubił jego córkę, dzięki czemu pozycja Joela w zarządzie firmy zwiększy swoją moc, a Darcy będzie szczęśliwa u boku swojego męża.
Dziewczyna zapierała się rękami i nogami, żeby trzymał się od niej z daleka. Niestety ona bardzo mu się podobała i nie odpuszczał. Spotkali się w restauracji, chociaż była umówiona z ojcem. Jednakże przyszedł Joel usprawiedliwiając ojca, że coś mu wypadło. Wtedy oświadczył się i przedstawił wizję jej ojca względem ich wspólnej przyszłości.
Po dłuższym zastanowieniu się, podjęła decyzję. Zgodziła się wyjść za niego za mąż. Pod warunkiem, że nie będzie jej dotykał, ani wymagał od niej zbliżeń w łożu małżeńskim. Plan był taki, że po dwóch latach mają się rozwieść i każdy miał prowadzić osobne życie. Jednakże los chciał inaczej i pokomplikował wszystko jeszcze bardziej.

Fabuła jest dosyć interesująca, a postacie są złożone. Tak jak w większości harlequinów tutaj pojawia się ten sam problem. Kobieta nie wie czego chce, przez co utrudnia życie facetowi. Wmawia sobie, że jest inaczej, niż naprawdę czuje i nie chce się przyznać do swoich uczuć. A gdy jest już za późno, wszystko uświadamia sobie niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Schemat bardzo podobny.
Czytanie harlequina za harlequinem daje jedynie odprężenie. Zdarzają się wzruszające sytuacje, a także te pełne intryg i strachu. Jednakże warto czasem zmienić chociaż trochę tematykę, czy wydawnictwo, żeby "odzwyczaić się" od harlequinowskiego stylu.

Czy książkę można polecić? Na pewno tak. Jest dobra na weekend, bo jak skończy się czytać jedną powieść, zaraz zaczyna się druga :-)
Zatem polecam!

Ocena: 8/10

niedziela, 7 września 2014

"Pokonać lęk" - Debra Webb

 




Autor: Debra Webb
Tytuł: Pokonać lęk
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 218
Kategoria: sensacja, romans
Tłumaczenie: Joanna Pawełek-Mendez







Tą pozycję wybrałam przypadkowo, ale ku mojemu zdziwieniu fabuła jest tak ciekawa, że przeczytałam książkę w jeden dzień.
Główna bohaterka tuła się od jednego detektywa do drugiego. Przeszła już wiele, ale dalej, gdzieś tli się nadzieja, że może uda jej się odzyskać syna. Od ostatniego detektywa dowiedziała się, że jego wyjątkowy człowiek podszedł na tyle blisko jej 2-letniego dziecka, że zrobił mu zdjęcia. Ale prawdopodobnie nie żyje, bo zawsze, jak detektyw nie odpowiada przez 24 godziny, to już jest jasne, że albo go zabili, albo uwięzili. Jednak Willow nie poddaje się i nadal szuka detektywa, który jej pomoże.
W Chicago otwiera się nowe biuro detektywistyczne do spraw beznadziejnych. Założycielem jest syn bardzo sławnej pani detektyw. Zatrudnia on ludzi, którzy są bez szansy na odbudowanie swojej kariery, bo jakaś jedna sytuacja zaważyła o ich losie. Jednym z takich ludzi jest jeden z wojskowych - Andrew Spencer. To jemu Jim przydziela sprawę pani Willow Harris.
Kobieta miała nadzieję, że Jim sam zajmie się sprawą, bo obiecał jej, że zrobi to i jej syn będzie razem z nią. Ale okazało się, że kto inny ma się tym zająć. Podjęła więc ważną decyzję, o której poinformowała Spencera. Jedzie razem z nim do Kuwejtu, by odbić swoje dziecko.

Mogę Was zapewnić, że te wszystkie sytuacje, jakie mają miejsce w Kuwejcie budują napięcie i sprawiają, że aż chce się czytać.

Zawsze z romansów staram się czerpać jakąś wiedzę. Tutaj na przykład mogłam jeszcze raz dowiedzieć się czegoś na temat kultury wschodu i wyższości mężczyzny nad kobietą. Sytuacja mimo wieków nie zmieniła się i mimo, że dla nas, w świecie oświeconym nie ma kultur, które mogłyby nas ograniczać - bo jesteśmy wolnymi ludźmi, to jednak tam, na Wschodzie są miejsca, gdzie kultura i religia są na 1 miejscu i do nich dostosowane jest prawo.

Czytając tę książkę, w pewnym momencie i ja straciłam nadzieję, że Willow odzyska syna, bo nawet gdyby jej się udało, to jej wpływowy mąż wykończyłby ją szybko. Nie zdążyłaby nawet uciec z kraju. Cały przebieg zdarzeń daje jej szansę, na odbudowanie swojego życia i rozpoczęcie go na nowo. To jest dosłownie cud, że ma szansę, aby nie obawiać się już więcej o bezpieczeństwo zarówno swoje jak i syna.

Książka jak już wspominałam ma naprawdę ciekawą fabułę i czyta się ją szybko i przyjemnie. Mogę zatem ją spokojnie polecić.
Zatem - polecam! :-)

Ocena: 10/10

niedziela, 31 sierpnia 2014

"Miedzianka. Historia znikania" - Filip Springer

 



Autor: Filip Springer
Tytuł: Miedzianka. Historia znikania
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania:
2011
Liczba stron: 272
Kategoria:
reportaż










Tak naprawdę pierwszy raz spotkałam się z reportażem. Nie miałam ostatnio zbyt wiele czasu, żeby czytać, dlatego też tak "męczyłam" tę książkę. Ale powiem szczerze, książka fantastyczna. Przeżywałam w pewien sposób tę lekturę, bo dotyczy ona po części mojego regionu. Miedzianka, nazywana dawniej Kupferberg leży w województwie dolnośląskim. Tytuł książki z góry zakłada, że teraz to miejsce nie istnieje. A czytając dowiemy się, jak do tego doszło.
Sam reportaż jest bardzo ciekawy. W opowieść o dawnych dziejach wplatane są wypowiedzi różnych ludzi. Gdzie nie gdzie trafiają się strony ze zdjęciami. Ja osobiście jestem\ bardzo poruszona po przeczytaniu tej lektury.
Nie zamierzam w jakimkolwiek stopniu streszczać tej książki. Mogę jedynie opisać swoje wrażenia.
Na pewno po przeczytaniu jej dowiedziałam się, że Polacy nie są wcale tacy święci, za jakich uchodzą. Wiem, że wtedy, po II wojnie były inne czasy niż teraz i że trzeba było walczyć o swoje przeżycie. Jednak nie wiem, czy potrafiłabym budować fundamenty mieszkania, czy swojego życia kosztem czyjegoś nieszczęścia. Zauważyłam też, że niektóre rzeczy się nie zmieniły. Po II wojnie Polska "zaprzyjaźniła" się z sowietami. Ludzie byli kontrolowani i wszędzie były szpicle. Żeby żyć bezpiecznie i wygodnie trzeba było mieć układy. Czyli w zasadzie tak jak teraz...
Historia Miedzianki jest smutna. Tyle razy miasto się odradzało i tyle razy "Bestia" powracała dopominając się o swoje. W końcu Bestia zwyciężyła.

Naprawdę polecam. Książka warta przeczytania. Można wiele dowiedzieć się o ludziach i warunkach w tamtych czasach i trochę o historii.

Dodam jeszcze, że pan Bogdan Spiż spełnił swoje marzenie i w parę lat temu znalazł się na 14 miejscu na liście najbogatszych polaków. Jest właścicielem restauracji we Wrocławiu i baru w Katowicach o nazwie...Spiż. Dzisiaj niestety ten wyjątkowy bar, w którym podawało się piwo ważone na oczach klienta, przerodził się w klub, do którego zjeżdża młodzież z całego śląska, żeby się..."bawić", jeśli tak to można ująć. Pozytywnie mnie zszokowało skojarzenie faktów, że ten Spiż, o którym mowa w książce jest założycielem tego klubu. Fajnie, że część Miedzianki mam tak blisko :-)

Ocena: 10/10

poniedziałek, 21 lipca 2014

"Cienka różowa kreska" - Lauren Baratz-Logsted






Autor: Lauren Baratz-Logsted
Tytuł: Cienka różowa kreska
Seria/Cykl: Literatura w spódnicy
Wydawnictwo: Axel Springer Polska
Rok wydania: 2003
Liczba stron: 256
Kategoria: literatura piękna
Tłumaczenie: Urszula Szczepańska






Powinnam się zorientować po okładce i tytule książki o czym ona traktuje, ale nie połapałam się. Dopiero z czasem dotarł do mnie sens tytułu.

Mamy do czynienia z psychiczną dziewczyną, która z dnia na dzień popada w coraz większą paranoję. Jej życiowym celem jest usidlenie faceta, dlatego, że zbliża się nieuchronnie do trzydziestki, a wszystkie otaczające ją kobiety mają już mężów i dzieci. Poza tym dodatkowo chciała mieć te wszystkie przywileje, które przysługują kobietom ciężarnym.

Ma przyjaciela geja, Davida, jedynie z nim o wszystkim rozmawia - zupełnie szczerze. Nawet zwierza mu się ze swoich paranoicznych pomysłów na życie. Na co dzień jest redaktorką w wydawnictwie, ale prywatnie marzy o karierze pisarki. Konkretnie jest młodszym redaktorem. Stara się zapracować na awans, ale na razie nie ma na to szans.

Na początku wpada na pomysł, żeby własnoręcznie namalować na teście ciążowym różową kreskę, która świadczyłaby o jej ciąży. Natomiast ciąża miałaby zmusić Trevora, czyli jej partnera do oświadczyn i rychłego ślubu. Jednak nie wszystko wyglądało tak kolorowo. Jane powiedziała chłopakowi, że jest w ciąży. Jakiś czas po przemyśleniu sytuacji, Trevor postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie, ale ze ślubem chciał poczekać do narodzin dziecka, co jej nie zadowalało. Po kilku dniach przyszedł okres, ale starała się to maskować. Jednakże poczuła rozczarowanie, bo miała nadzieję, że naprawdę jest w ciąży. Później próbowała zaciągać Trevora do łóżka i zajść w wymarzoną ciążę, ale ciągle jej się to nie udawało, tym bardziej, że jej chłopak ciągle się wymigiwał od zbliżeń.
Czas mijał, a Jane coraz bardziej wierzyła w to, że jest w ciąży, aż w końcu sobie ją uroiła i zaczęła prowadzić podwójne życie.

Dla Davida była sobą, a dla Trevora była w ciąży. Niestety jej chłopak po kilku miesiącach znalazł zużyte podpaski i mazak wraz z testem ciążowym, które ukryła w łazience. Zapomniała wyrzucić "dowodów zbrodni", przez co jej intryga wyszła na jaw. Oczywiście Trevor porozmawiał z nią, żeby dowiedzieć się co nią kierowało. Po czym spakował się i zniknął.
Tyle na temat treści.

Odnośnie samej fabuły, książka po prostu szokuje. Główna bohaterka została tak niesamowicie wykreowana, że najpierw potrafiłam w 100% wcielić się w nią i całkowicie ją rozumieć, ale kiedy miała do wyboru karierę i prawdziwą miłość, poprzez wybór, którego dokonała - znienawidziłam ją. Od tamtej pory czytałam książkę z grymasem na twarzy. Byłam przepełniona nienawiścią do tej kobiety. W życiu nie zdobyłabym się na to, żeby rezygnować z miłości w imię czegokolwiek! NIGDY! Dla mnie miłość to najwyższa wartość i nie ma nic ponad to. Jeśli już ją mam, to nie potrzebuję niczego innego. Wiele kobiet postąpiłoby podobnie - wybrałyby one miłość. Trzeba być naprawdę wyrafinowaną kobietą, żeby odrzucić miłość, którą czuje się w sercu, w imię czegoś innego.

Kiedy podjęła już tę decyzję brnęła dalej w zakłamaniu, oszukując samą siebie i całe otoczenie. Była bliska stracenia wszystkiego. Ze strachem przewracałam kartki, śledząc bacznie przebieg wydarzeń, gdy zorientowałam się, że do końca książki zostały mi zaledwie 3 strony (!). Co teraz? Myślałam, że może reszta kartek wypadła mi z książki, albo że (co najgorsze) powieść podzielona jest na części...i nie poznam dalszej historii Jane, jeśli nie zdobędę drugiej części.
Na szczęście okazało się, że zdarzył się cud i nie wiemy jak się ułożyło jej życie, ale wiemy, że podjęła ostateczną decyzję, a sam Bóg zesłał jej dar, który była gotowa przyjąć.

Paskudne babsko, jakbym ją spotkała, to najpierw bym jej wysłuchała, a jeśli moje argumenty nie dotarłyby do niej, z pewnością poleciłabym jej dobrego psychologa. Nie rozumiem jak psychicznie można wytrzymać takie napięcie i stres? Kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze przyjdzie czas, żeby prawda ujrzała światło dzienne.

Osobiście muszę przyznać, że już dawno żadna powieść nie wzbudziła we mnie takich emocji. Przeważnie każda książka - jakby to określić - miała jeden kolor. Przemiany bohaterów i ich życie były jednobarwne, zupełnie niezaskakujące, a tutaj mamy do czynienia z tak bardzo spektakularną metamorfozą głównej bohaterki i jej życia. Naprawdę duży plus dla autorki.

Szczerze polecam!

Ocena: 11/10

czwartek, 3 lipca 2014

"Romans z aromatem w tle" - Kristin Gabriel






Autor: Kristin Gabriel
Tytuł: Romans z aromatem w tle
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2003
Liczba stron: 156
Kategoria: romans








Historia biznesmana, który by osiągnąć wyżyny sukcesu zawodowego, czyli by dostać w spadku firmę Kane Corporation musi zagrać w grę. Warunki dyktuje dziadek - aktualny właściciel, który niebawem zamierza przejść na emeryturę. Przeciwnikiem Dextera jest Sam, jego brat. Oboje muszą przez miesiąc pracować w innych zawodach - jeden ma być mężczyzną do towarzystwa, a drugi ma być sprzedawcą damskiej bielizny.
Wraz z rozpoczęciem pracy przyglądamy się poczynaniom Dextera. Od razu dostaje zlecenie. Jednakże jest to dosyć nietypowe zlecenie.
Czy Dexter poradzi sobie w roli mężczyzny do towarzystwa? Czy uda mu się wygrać firmę? A może poświęci ją w imię wyższych wartości?
Dowiecie się oczywiście czytając książkę osobiście ;-)

Autorka używa dosyć przyjemnego języka, dzięki czemu bardzo dobrze czyta się tę powieść. Treść jest zrozumiała, bohaterowie ciekawi. Pojawia się również motyw pewnej tajemniczości, co dodaje historii smaczku. W pewnym momencie są takie zawirowania, że nie wiadomo co wybrać, jak się zachować. To oczywiście jest zdecydowanym atutem tej książki.

Zabierając się za nią byłam przekonana, że "lokowanie produktu" będzie na każdej stronie. Mniej więcej tak jak dzisiejsze reklamy, np. 5 min serialu, 10 min reklam, reszta serialu (a może po drodze jeszcze jedna przerwa reklamowa) i końcówka. Tak, dzisiaj mamy 2014 rok, natomiast w roku 2001, jak widać reklama i lokowanie produktu wyglądały zgoła inaczej. Trzeba przyznać, że na okładce pojawia się znak firmowy Cafe Prima, aczkolwiek dzisiaj wykorzystuje się możliwie każdą przestrzeń do propagowania idei, produktów czy też innych rzeczy.
Mimo moich obaw przeszłam przez lekturę bez żadnych problemów. Także osobiście uważam, że temat lokowania produktu został wyczerpany na okładce. W trakcie czytania może raz, czy dwa ktoś zaproponował kawę, ale to wszystko (chyba że mi coś umknęło :-) ).

Także nie ma się czego bać, książka jest przyjemna w odbiorze, fabuła jak na te 156 stron bardzo interesująca, więc podsumowując jestem pozytywnie zaskoczona tym harlequinem :-)

Polecam!

Ocena: 9/10

niedziela, 29 czerwca 2014

"W krainie czarów" - Sylwia Chutnik




 
Autor: Sylwia Chutnik
Tytuł: W krainie czarów
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 261
Kategoria: proza współczesna
Seria wydawnicza: Znak literatura nova








Jest to druga książka pani Sylwii Chutnik, którą udało mi się przeczytać. Pierwszą oczywiście była "Dzidzia", która podbiła moje serce. Po ponownym przeczytaniu "Dzidzi" zrozumiałam, że to nie jest pierwsza lepsza książka, która swoją treścią bawi do łez. Jest to powieść naszpikowana różnymi metaforami, które można zrozumieć dopiero wtedy, kiedy do lektury podejdziemy z dystansem i skupieniem. Wybierając do czytania właśnie tę książkę kierowałam się odczuciami, które zagościły w moim umyśle po przeczytaniu poprzedniego tytułu.

Ludzie, którzy pojawiają się w utworze, opowiadają o swojej codzienności, która czasem jest ciężka i nie ma nic wspólnego z krainą czarów. Bohaterów tej książki coś łączy, mianowicie każdy z nich marzy o tym, aby urwać się ze swojego życia, pracy, związku, sytuacji i zacząć nowe życie, jeszcze raz, inaczej podjąć decyzje, by odmienić swój los.

Pani Sylwia Chutnik używa bardzo specyficznego języka. Jest to język i rozumienie prostych ludzi. Dzięki takiej prozie, możemy lepiej wczuć się w sytuację i problemy bohaterów. Każde z nich boryka się z problemami, które mimo swojej szarości są wyjątkowe.

Cała lektura, to zbiór opowiadań różnych ludzi, którzy nie znają się, żyją w innych miejscach i w innym czasie. Pierwszy rozdział nosi taką samą nazwę jak tytuł książki. Bohaterką jest Alicja, która opowiada o tym, jak odmieniło się jej życie po śmierci pana Stanisława na działce.

Następnie mamy do czynienia z nieszczęśliwą mężatką; z aktorką, która porzuciła zawód i szansę na sławę dla miłości; z zawodową dziwką, która opowiada o swoich perypetiach; z dziewczyną, która szuka pracy i ktoś jej mówi, że wszystko zależy od niej; z dwoma osamotnionymi kobietami, które potrzebują pocieszenia; z Panem Tadeuszem, który wstydzi się przyznać, że potrzebuje pomocy, bo alfabet stał się dla niego obcy; z żoną, mężem i teściową, którzy nie mogą dojść do porozumienia; z duchem, bliźniakami i babcią; a także z kilkoma kobietami zagnieżdżonymi w ciemnej piwnicy, oczekującymi na koniec wojny.

Jak zwykle pojawiają się momenty, które potrafią rozbawić do łez, ale są i takie, które zmuszają do refleksji. Tradycyjnie, tak jak większość powieści (albo i wszystkie) spod pióra pani Chutnik, jest to ciężka książka. Niestety nie każdy jest w stanie zrozumieć prozę i nie do każdego ona przemawia. Akurat mnie bardzo spodobał się sposób przemawiania pani Sylwii do czytelników, do ich wyobraźni.

Podsumowując, otwierając tę książkę trafiamy do świata, który towarzyszy nam codziennie. Czytamy sobie o naszym życiu, bo z pewnością każdy znajdzie w opowieściach coś, co dotyczy jego samego. Także myślę, że naprawdę warto spróbować przeczytać i zrozumieć to wszystko, co autorka pragnie nam przekazać :-)

Polecam! :-)

Ocena: 11/10

sobota, 21 czerwca 2014

"Rozbudzona namiętność" - Nalini Singh





Autor: Nalini Singh
Tytuł: Rozbudzona namiętność
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 154
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Monika Łesyszak








Pierwszy raz mam do czynienia z tą autorką. Nie zaskoczyła mnie kompletnie niczym. Jakoś przebrnęłam przez tę książkę, ale ciężko było. Nie miałam może weny. Ale dosyć o mnie.
Książka opowiada historię pewnej młodej dziewczyny - Charlotte Ashton, która poznaje przystojnego i majętnego mężczyznę. Wydawać by się mogło, że jest w niej zakochany, ale wiedziała dobrze, że jest kobieciarzem, bo w gazetach plotkarskich, które śledziła, widywała go na każdym zdjęciu z inną kobietą. Nie chciała poczuć odrzucenia, kiedy znudziłby się nią, dlatego starała się go odtrącać.
Pojawiały się wątpliwości, czy dobrze robi, czy może jednak warto byłoby spróbować, ale długo walczyła z nim, aż w końcu się poddała.
Zapisywała swoje myśli i fantazje w pamiętniku, a jednego razu zapomniała go zabrać ze swojej ukochanej szklarni i wtedy został przeczytany przez Alexandra Dupree, który wykorzystał wiedzę zawartą w nim.
Wydawało jej się, że śni. Wszystko, każde marzenie, które zapisywała w swoim notesie - stawało się rzeczywistością. Nie mogła wierzyć swojemu szczęściu. Uwierzyła natomiast, że jest to jej książę z bajki.
Tym bardziej w niebezpiecznej pozycji znalazł się Alexander, bo jeżeli ona pozna prawdę - to go znienawidzi.

Jaka będzie przyszłość? Czy prawda wyjdzie na jaw? I czy Charlotte pozna prawdę o swoich rodzicach?
Oczywiście dowiecie się czytając książkę :-)
Nie mogę powiedzieć, że jest bardzo nudna, ale była dość przewidywalna. Jednakże na popołudniowy relaks jest jak najbardziej odpowiednia :-)

Ocena: 5/10

poniedziałek, 9 czerwca 2014

"Prywatna sprawa" - Lesley Lokko





Autor: Lesley Lokko
Tytuł: Prywatna sprawa
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 510
Kategoria: literatura współczesna
Tłumaczenie: Joanna Puchalska









Lesley Lokko, jak dowiadujemy się z tyłu okładki urodziła się w Szkocji w rodzinie ghańsko-szkockiej, co tłumaczy miejsca pojawiające się w książce. Sama książka jest jedną wielką retrospekcją. Na początku pokazuje nam się współczesne losy głównych bohaterów, a później wracamy do przeszłości, do dzieciństwa naszych bohaterek. Dowiadujemy się jak poznały swoich mężów, jak zmieniało się ich życie, nastawienie do samych siebie i cele. Każda z bohaterek na kartach tej książki ma rozbudowany obraz psychologiczny. Przez te 500 stron mamy możliwość zapoznania się z charakterem każdej kobiety, a czasami możemy odkryć coś nowego w charakterze ich skrytych i tajemniczych mężów.

Co jakiś czas autorka zmienia bohatera, którego opisuje. Mamy w sumie 4 kobiety, z których losem się zapoznajemy. Jesteśmy przenoszeni w miejscu i czasie, bo praktycznie każda z pań mieszka w innej części świata. Meghan pochodzi z Australii, Abby z Anglii, a Dani z Sierra Leone. Jest jeszcze Sam, ona również pochodzi z Anglii. Losy każdej z nich są całkowicie odmienne, ale łączy je jedno - mąż, który jest wojskowym.

Poznajemy hierarchię panującą wśród żon wojskowych, normy jakie są przestrzegane, a także codzienne życie w wojsku jak i problemy z tym związane. Kobiety z dziećmi podróżowały za ich mężami po całym świecie - od bazy do bazy. Czasami nie widziały swoich wybranków kilka miesięcy, czasem prawie rok. Życie w takim stresie i niepewności doprowadzało do tego, że zarówno mężczyźni jak  i kobiety zaczęli siebie zdradzać. Możemy zatem przyjżeć się ich rozterkom, a także moralom jakie w danym czasie panowały.

Zarówno wątków jak i emocji jest ogrom. Nie da się tej książki przeczytać od tak. Trzeba być skupionym, żeby nie zostać wytrąconym z równowagi. Podróże, w które zabiera, a wręcz wrzuca nas autorka, z początku mogą być niezrozumiałe. Bo nagle z słonecznej Australii znajdujemy się w deszczowej Anglii. Gdyby nie nagłówki z imionami bohaterów, zwiastujące to, o kim teraz będziemy czytać - z pewnością możnaby się pogubić.

 Moim zdaniem, jest to bradzo dobra książka. Czytając ją miałam okazję zobaczyć, jak człowiek zamienia się w potwora, a inny w anioła, mimo, że każde z nich przeżyło piekło. Zobaczyłam na kartach książki, ile tak naprawdę jest wart człowiek i co znaczy pieniądz. Kobiety zarabiały na utrzymanie swoim ciałem - w Afryce, nastomiast w pierwszym świecie - ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami. Żeby okazać serce, trzeba je mieć, mimo wielu raz psychicznych, jakie w życiu zostają zadane.

Dodam jeszcze, że na samym końcu książki, wydarzenia i dzieje naszych bohaterów szybko się rozwiązują i stają jasne, ale mimo iż czytelnik jest wszechwiedzący, dzięki temu, co podaje nam autorka, to bohaterowie nie dowiadują się wszystkiego, co rozjaśniłoby całkowicie sytuację. A wniosek, który wysnułam po zakończeniu lektury jest taki, że karma i tak dopadnie tego, kogo trzeba.

Oczywiście - polecam!

Ocena: 10/10

niedziela, 20 kwietnia 2014

"Zuchwała hrabina" - Adrienne Basso





Autor: Adrienne Basso
Tytuł: Zuchwała hrabina
Wydawnictwo: Amber
Seria/cykl wydawniczy: Romans historyczny
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 287
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Marzenna Rączkowska






Rebekę męczył jeden i ten sam koszmar. Domyślała się, że był związany ze śmiercią jej nowo narodzonego dziecka, która miała miejsce 6 lat temu. Nie mogła się z tym pogodzić.
Pewnego dnia znalazła wskazówkę, która doprowadziła ją do sytuacji, w której miała szansę poznać swoją córeczkę. Dowiedziała się, że to wszystko było spiskiem uknutym przez jej ciotkę. Zaszła w ciążę z narzeczonym, który zginął w pracy, kiedy ona była brzemienna. Została sama i musiała wyjechać do ciotki. Ta natomiast uknuła plan, dzięki któremu pozbyła się problemu. Oddała dziecko rodzinie hrabiego Hamptona, bo jego żona nie mogła zajść w ciążę i tym samym ciotka odmieniła ich życie. Niestety odmieniła też życie Rebeki, która nie była w stanie się pogodzić ze śmiercią dziecka.

Życie wszystkich bohaterów całkowicie się odmienia. Spotykają na swojej drodze ludzi, przed którymi otwierają serce. Jest to przykład wielu sytuacji, w których miłość jest silniejsza od rozsądku. Pokazuje też, że serce nie sługa i często kierujemy się uczuciami.

Ogólnie fabuła dosyć rozwinięta, co bardzo mi się spodobało. Nie koncentrujemy się na jednej parze bohaterów, koncentrujemy się także na kilku innych sytuacjach i osobach. Jest wiele wątków, których ważność z czasem ulega zmianie. Tym samym uważam, że troszkę tego za dużo, jeśli chodzi o owe wątki. Mamy problem matki, która usilnie stara się spotkać z córką i ją poznać. Później dostaje szansę i z każdym razem stara się być blisko córki. Następnie nie może przestać myśleć o hrabim. Dodatkowo dzieje się wiele innych rzeczy związanych z innymi bohaterami.
Akcja jest ciekawa, ale brakowało mi jednej, skonkretyzowanej potrzeby, którą główna bohaterka stara się zrealizować. Po jakimś czasie sama przestała rozumieć swoje uczucia.

Podsumowując, jest to lektura, która zajmie troszkę więcej czasu, ale uważam, że jest dosyć ciekawa i warto ją przeczytać. Z pewnością czymś nowym jest historia głównej bohaterki i to, że stara się zrobić wszystko, żeby zbliżyć się do córki.

Polecam.


Ocena: 9/10

sobota, 5 kwietnia 2014

"Polowanie na męża, czyli teoria szczelnej przykrywki" - Lynda Curnyn






Autor: Lynda Curnyn
Tytuł: Polowanie na męża, czyli teoria szczelnej przykrywki
Wydawnictwo: Axel Springer Polska
Seria/cykl wydawniczy: Literatura w spódnicy
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 288
Kategoria: literatura piękna
Tłumaczenie: Iwona Maura







Problemem Angie DiFranco jest chroniczny brak narzeczonego. Ma 31 lat i wie, że to najwyższy czas, żeby wyjść za mąż i zacząć myśleć o dzieciach. Za każdym razem, gdy jej facet zorientował się, że Angie czeka na zaręczyny i ślub, szybko wycofywał się. Po latach okazało się, że pierwsza dziewczyna, z którą dany facet rozpoczął związek po Angie, to była dziewczyna, z którą planowali swoją przyszłość.
Ta świadomość zaczęła ją dobijać. Wszyscy jej poprzedni partnerzy mieli już żony i stabilne życie. A ona ciągle czekała. Aktualnie jej chłopakiem jest Kirk, który jest nastawiony na sukces w branży informatycznej. Ma szansę się wybić.
Angie mieszka ze współlokatorem  - Justinem. Jego dziewczyna Loren podróżuje i gra w teatrze. Cała trójka pragnie działać w kierunku aktorstwa. Angie ciągle marzy o spełnieniu się w jakiejś poważnej roli jako aktorka. Justin zmienił plany i woli kręcić filmy o jego ukochanym mieście - Nowym Jorku.
Oprócz związku z Kirkiem i brakiem pierścionka zaręczynowego, kolejnym zmartwieniem Angie jest to, że chciałaby osiągnąć jakiś sukces w swojej karierze zawodowej. Jak do tej pory udało jej się załapać na pracę w telewizji, w programie "Rośnij zdrowo", gdzie gimnastykuje się z dziećmi propagując zdrowy styl życia. Jej druga praca to sprzedawanie ubrań z katalogu pewnej dobrze prosperującej firmy. Jednak to nie jest to, co chciałaby robić do końca życia.

Historia tej dziewczyny nabierze rozpędu i jej życie pokieruje nią w zaskakujący sposób. Nadejdzie czas, gdy będzie musiała zdecydować, czego tak naprawdę w życiu chce i co powinna zrobić, żeby osiągnąć swój cel.

Sama fabuła bardzo ciekawa. Bohaterowie mają specyficzne, w niektórych przypadkach kompletnie przeciwne charaktery. Na przykład Angie jest spontaniczna, niepunktualna i lubi palić, gdy coś ją stresuje. Kirk natomiast jest bardzo poukładany, ma wszystko zaplanowane, to wszystko świadczy o jego ideologii materializmu, bo uczucia schodzą na drugi plan. Dodatkowo jest strasznie pedantyczny i profesjonalny. Jest dobrym biznesmenem i informatykiem, ale niekoniecznie czułym mężczyzną.
Zestawiając ze sobą takie przeciwieństwa, otrzymujemy całkiem ciekawą historię pewnej kobiety, która sama nie wie czego chce od życia i nie potrafi przyznać się przed sobą, że nie jest szczęśliwa.

Podsumowując, utwór naprawdę bardzo ciekawy i godny polecenia. Okładka, wielkość liter i ich odstęp - wszystko to robi bardzo dobre wrażenie, dzięki czemu czytanie jest komfortowe.

Polecam! :-)


Ocena: 10/10

środa, 19 marca 2014

"Niepewność w Seattle" - Linda Lael Miller






Autor: Linda Lael Miller
Tytuł: Niepewność w Seattle
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/cykl wydawniczy: Gwiazdy Romansu
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 254
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Krzysztof Borkowski








Nasi bohaterowie to małżeństwo, w którym oboje chcą być niezależni i piąć się w górę. Nathan McKendrick to muzyk, który zdążył podbić miliony serc młodych dziewczyn. Zarabia miliony i muzyka to jego druga kobieta. Mallory to aktora, która pracuje w takim zawodzie przez przypadek. Poszła kiedyś na casting i udało jej się. Jej rola w ciągu nagrywania odcinków stała się bardzo ważna. Ludzie oglądający ją w serialu, gdy spotykali ją na mieście nie raz wygrażali jej, bowiem jej postać była raczej negatywna. Jej główne zadanie w odcinkach to odbijanie żonatych mężczyzn.
Mimo niezmierzonej ilości gotówki, którą zdołali zgromadzić, nie są szczęśliwi. Czegoś im brakuje. Mallory buntuje się wewnątrz przeciwko mężowi, który wyjeżdża na całe wieki na trasy koncertowe. To bardzo rzutuje na ich związek. Kolejnym problemem jest to, że Mallory ucieka w dalszym ciągu na wyspę, do jej rodzinnego domu, w głębi duszy licząc, że jej rodzice wrócą (zginęli w wypadku samochodowym).
Czy tak rozpoznawalne małżeństwo da sobie radę? Czy przezwyciężą wszystkie próby, które ich czekają? Czy nie ucierpi na tym ich kariera?
Dowiecie się tego czytając tę książkę :-)

Jest to trzecia książka z tej serii, którą czytałam. W ogóle pierwszy raz mam styczność z sytuacją, że bohaterowie to małżeństwo. Przeważnie opisywane są dzieje dwojga ludzi, którzy się dopiero poznają. Coś nowego. Jeśli chodzi o okładkę, przy pierwszej książce byłam pozytywnie zaskoczona odmiennością. Teraz muszę stwierdzić, że ciężko mi odróżnić te wszystkie książki od siebie. Okładki są praktycznie identyczne. No ale jak wiemy, książki nie ocenia się po okładce :-)
Odnośnie samych bohaterów, to co mnie uderzyło, to to, że są dość wulgarni. Co jakiś czas pojawia się "zaklął pod nosem", "zaklął ordynarnie", "zaklął szpetnie pod nosem" itp. Więc charaktery mają dość wybuchowe. Poza tym język przyjemnie się czyta.

Muszę Was ostrzec - książka bardzo wciąga! Więc jeśli macie jakiś sprawdzian, albo musicie przygotować się do pracy - odłóżcie książkę na później, bo inaczej zarwiecie noc ;-)

Zachęcam do czytania i pozdrawiam!

Ocena: 10/10

czwartek, 13 marca 2014

"Z nadejściem zimy" - Diana Palmer






Autor: Diana Palmer
Tytuł: Z nadejściem zimy
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/cykl wydawniczy: Gwiazdy romansu
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 187
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Krzysztof Dworak







Głównymi bohaterami jest przystojny Bryan Moreland i Carla Maxwell. On jest burmistrzem miasta Pheonix, ona jest reporterką. Nasza bohaterka jest na tropie afery korupcyjnej, która ma miejsce w ratuszu.
Burmistrz poznał ją w trakcie jednego z przyjęć. Spotkanie to jednak nie należało do najprzyjemniejszych. Dość niemiło wyraził swoje pretensje do niej, myśląc że to ona opublikowała nieprzychylny artykuł. Był to jej przełożony, a nie ona, lecz niestety jej się dostało.
Później, kiedy burmistrz dowiedział się, że popełnił błąd, postanowił ją przeprosić.
Gdy kobieta opuszczała przyjęcie, przy samochodzie natrafiła na dwóch opryszków, którzy mieli wobec niej niecne zamiary. Gdyby nie Bryan, który pojawił się w odpowiednim momencie i zdzielił jednego z nich, Carla mogłaby mieć poważny problem.
Zadaniem Carli jest rozwikłanie tajemnicy. Burmistrz zaprosił ją to na obiad, to na kolację, dzięki czemu mogła się więcej dowiedzieć o jego pracy. Jednakże dodatkowo dowiedziała się wiele o nim samym i później o sobie.

Jak potoczą się jej losy? Czy uda się jej doprowadzić swoje "śledztwo" do końca?
Z pewnością dowiecie się czytając tę książkę :-)

Odnośnie książki. Język nie ma w sobie niczego szczególnego, czym mógłby się wyróżniać. Jedyne co mnie uderzyło, to stwierdzenie "złotko", które jest popularne u amerykanów, ale jak dotąd nie spotkałam się z tym w literaturze kobiecej. Fabuła sama w sobie jest ciekawa. Książka oprócz głównego wątku ma kilka wątków pobocznych, na przykład uczucia reporterki i jej zawód. Czasem nie mogła być obiektywna, co utrudniało jej rozeznanie się w tym wszystkim. Poza tym historia bardzo przyjemnie wciąga, książka ma bardzo ciekawą okładkę, którą odbiega od standardowych harlequinów, do których zdążyłam się przyzwyczaić.

Podsumowując, książka bardzo wciąga, druk jest przejrzysty, okładka interesująca - nic tylko czytać.

Polecam - jak zawsze :-)

Ocena: 10/10

sobota, 8 marca 2014

"Idealny tata"- Elizabeth Bevarly






Autor: Elizabeth Bevarly
Tytuł: Idealny Tata
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/cykl wydawniczy: Harlequin Desire
Rok wydania: 1995
Liczba stron: 155
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Agata Strusiewicz







Z początku byłam przekonana, że wybrałam bardzo miłą i przewidywalną lekturę, która kompletnie niczym nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Jednakże okazało się, że doznałam zaskoczenia.
Mamy dwóch głównych bohaterów. Kobieta - Olivia, jest bardzo niedojrzała. Pociągają ją tylko i wyłącznie łobuzy, mężczyźni, którzy nie myślą o przyszłości i nie dbają o siebie. Z jednym z takich właśnie jest w ciąży. Urodziła synka, który stał się jej całym światem, jednakże sama musiała go wychowywać - jej nasieniodawca zwiał, gdy dowiedział się co się szykuje.
Mężczyzna - Daniel, przeprowadził się ze względu na Olivię. Zauważył ją w lecie, jak w bikini leżała w ogrodzie ze swoimi przyjaciółkami. Bardzo się napalił widząc ją w takim stroju, dlatego natychmiast podpisał umowę wykupu domu. Zamieszkał zaraz obok niej.
O jego przeszłości nie wiemy praktycznie nic. Jedynie po jego zachowaniu widzimy, że jest bardzo porządnym mężczyzną.
Punktem, od którego zaczęła się ich znajomość - poza mówieniem sobie sąsiedzkiego "dzień dobry" - była burza. Wtedy właśnie padło zasilanie, a Daniel nie wiedział, czy Olivia sobie poradzi. Miała przecież dziecko przy sobie i mogła potrzebować czyjejś pomocy. Przybył więc na ratunek, ale się nieco wygłupił.

Tyle jeśli chodzi o treść książki. Ogólnie bardzo dobrze mi się ją czytało. Sposób, w jaki pisze autorka jest bardzo przejrzysty, co jest plusem :-) Z pewnością jest to jedna z tych książek które bardzo wciągają. Jedyne co mogę zaproponować, to przeczytanie książki, bo naprawdę, z czymś takim się jeszcze nie spotkałam.
Interesowałam się psychologią i nie wiedziałam, że człowiek może tak nagle i tak diametralnie odmienić swoje życie. To sprawiło, że mogę uwierzyć w to, że mam możliwości, których jeszcze nie odkryłam i że mogę coś w sobie zmienić. Refleksja... :-)

Polecam oczywiście!

Ocena: 10/10

sobota, 22 lutego 2014

"Królewski sekret" - Holly Jacobs





Autor: Holly Jacobs
Tytuł: Królewski sekret
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/cykl wydawniczy: Romans
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 154
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Anna Bieńkowska






Być księżniczką - z pewnością każda kobieta marzyła o tym będąc małą dziewczynką. Zamek, książę, księżniczka - wtedy to było takie bajeczne i majestatyczne. Te wszystkie westchnienia i to całe bujanie w obłokach...Jak widać nie każdemu taka sytuacja w rzeczywistości odpowiada.
Cara poznała Michaela, kiedy przyjechał po jej przyjaciółkę Parker. Nie wiedziała wtedy, że to jest jej brat. Jakoś tak wyszło, że wylądowali w łóżku. Później, gdy nastał ranek, Michaela w pokoju nie było, więc Cara uciekła myśląc że ją porzucił. Czy faktycznie to zrobił?
Kilka miesięcy później Cara wyjechała do Eliason, żeby pomóc w organizacji ślubu jej dwóch przyjaciółek, które wychodziły za mąż, jedna za detektywa, druga za księcia. Wtedy to na lotnisku w Eliason spotyka mężczyznę, o którym nie mogła przestać myśleć - Michaela. Okazało się, że jest on bratem Parker i będzie się z nim widywać codziennie, jako że mieszka w zamku, a ona będzie w nim teraz przebywać ustalając szczegóły wesela.
Jak potoczą się ich losy? Czy będą jakieś konsekwencje związane z ich upojną nocą?
Warto przeczytać :-)

Po przeczytaniu tej książki zdałam sobie sprawę z tego, jak BARDZO kobiety są skomplikowane. Szczerze mówiąc, współczuję mężczyznom. Nieraz sama zdaję sobie sprawę z tego, że mogłabym wiele rzeczy ułatwić, ale po co, skoro można się kierować kobiecym honorem? To facet ma się domyślać o co kobiecie chodzi. Niech się pomęczy. A co.
Mężczyźni - współczuję wam.
Bookslover - tobie też współczuję. Sama siebie nie potrafię zrozumieć...szkoda że mózg kobiety nie może działać w tak prosty sposób jak mózg męski...
Ale rozważania :D

Polecam przeczytać tą książkę! Ciekawe jakie Wy będziecie mieć rozważania na ten temat :-)

Ocena: 10/10

sobota, 15 lutego 2014

"Rzymskie noce" - Cathy Williams





Autor: Cathy Williams
Tytuł: Rzymskie noce
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/cykl wydawniczy: Światowe-Życie Ekstra
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 154
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Magdalena Kalemba






Historię tę można porównać do historii kopciuszka. Zamożny mężczyzna wywodzący się z włoskiej arystokracji niesie kwiat w podzięce od jego matki za udział w akcji charytatywnej. Kobietę, która mu otwiera, bierze za tą, której miał ten podarek wręczyć. Ona przebywała w mieszkaniu po to, by go pilnować w zastępstwie za koleżankę. Nie mogła powiedzieć kim jest naprawdę. W tamtym momencie otworzyła drzwi w sukni, którą włożyła. Jednakże suknia ta należała do właścicielki. Od tego momentu musiała ciągnąć kłamstwo za kłamstwem.
Z racji że wpadła mu w oko, powiedział, że chce się z nią umówić na kolację. Po długich naleganiach i prośbach, zgodziła się. Od tej pory każde nowe kłamstewko pociągało za sobą kolejne.

Czy prawda wyjdzie na jaw? Co się stanie jeśli tak? Jak potoczą się losy naszych bohaterów? Może na jednej kolacji ich znajomość się zakończy?

Oczywiście zachęcam Was gorąco do czytania :-)

Ocena: 8/10

piątek, 31 stycznia 2014

"Zwycięzcy" - Danielle Steel







Autor: Danielle Steel
Tytuł: Zwycięzcy
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 319
Kategoria: literatura piękna
Tłumaczenie: Irena Kołodziej








Książka opowiada historię siedemnastoletniej dziewczyny i całkowicie oddanego jej ojca. Życie stawia ją w trudnej sytuacji. Mimo, iż ojciec ciągle miał nadzieję, że zdarzy się cud, Lily zdążyła już pogodzić się ze swoim losem.
Historia pokrótce pokazuje jak ludzie dążą całe życie do majątku, sukcesu zawodowego - poświęcając swoje życie rodzinne, czy też prywatne. Nie zawsze się to opłaca. Czasem cały ten trud i poświęcenie traci sens, skoro pieniądze, za którymi tak się goni nie są w stanie naprawić wszystkich krzywd.
Książka jest napisana w bardzo ciekawy sposób. Nie przyglądamy się wszystkiemu z perspektywy jednej osoby, czy też jednej rodziny. Zaglądamy w różne miejsca, spotykamy się z różnymi tragediami, ale też i radościami. Poznajemy Jessie, wybitnego chirurga, która ratuje życie Lily. Życie Jessie jest później ściśle związane z projektem, jaki zamierza stworzyć ojciec Lily - Bill. Jessie, jako młoda kobieta, zostaje sama z trójką dzieci i przestaje radzić sobie z obowiązkami. Życie wymyka jej się z rąk.
Joe, przyjaciel Billa, również spaprał swoje życie nawet w pewien sposób nieświadomie. Jego interes upadł z winy wspólnika, żona go zostawiła, synowie dorośli, mieli własne rodziny w innych miastach. Został sam jak palec. Życie straciło dla niego sens. Doszedł do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem jest śmierć.
Caroline, przeszła wiele. Rozwód, rak, ciężkie i bolesne operacje, kalectwo do końca życia. Jednak dzięki silnej osobowości pracowała wkładając całe serce w to co robi. Była psychologiem i pracowała w szpitalu. Pomagała pacjentom radzić sobie ze swoim kalectwem i podejściem do życia po wypadkach i chorobach. 

Jeden telefon odmienić potrafi życie czasem jednego człowieka, a czasem całej gromady.
Tym razem jeden pomysł, natchniony cierpieniem innych, uratował życie człowieka, dał szanse innej osobie na nowe życie, w którym się spełni, godne warunki do życia. Ten jeden pomysł, a później propozycja i próby nakłonienia innych do wspólnej pracy nad miejscem, dla dzieci z urazem rdzenia, odmieniły życie nie tylko poszkodowanych pacjentów, ale także, a może i przede wszystkim personelu.

Jednakże, czy mimo wszystkich tragedii, jakich doznali nasi bohaterowie, będą oni w stanie podjąć właściwe decyzje, czasem trudne i wprowadzające niepokój i chaos w rodzinie?

Ucząc się na tragedii swojego dziecka, chciał - mając pieniądze i pomysł - pomóc innym, którzy też przez to przechodzą. Jeśli nie byłby tylko wykreowaną postacią, z pewnością byłby jednym z nielicznych, który majątek swój wydał na coś, co służy innym i co jest słusznym celem.


Czy książkę warto polecić? - Zdecydowanie tak. 
Jedyne, co mnie zraziło, to tłumaczenie "obiecała, że zadzwoni i wiedział, że to zrobi". Często pojawiają się zdania tego typu. Są dla mnie dość sztywne, tym bardziej, że tak często się powtarzają. Może po prostu autorka ma taki styl. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń.
Książka, a przede wszystkim jej przesłanie, wywołało we mnie wiele emocji, a przecież o to chodzi. Dostałam tę książkę na prezent pod choinkę, i jest to jeden z najlepszych prezentów :-)

Polecam!


Ocena: 14/10