Autor: Marta Abramowicz
Tytuł: Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 224
Kategoria: literatura faktu
Na początku poznajemy historię kobiet, które wdały się w romans z księdzem i mają z nim dziecko. W każdym przypadku ksiądz wyrzeka się dziecka na rzecz wygodnego życia w bezkarności, w którym może robić co chce, pod warunkiem, że zgadza się z tym co mówi kościół. Jeżeli jego zdanie jest inne, staje się zbędny w strukturach, a nawet niepożądany.
Wnioski jakie mi się nasuwają, to przede wszystkim to, że w przedstawionych sytuacjach księża prezentują się jako duże dzieci, które nie mają poczucia co jest dobre, a co złe i bezkarnie używają swoich narządów rozrodczych jak dzieci zabawki.
Wielokrotnie autorka przywoływała myśli światłych ludzi, którzy budowali fundamenty obecnego kościoła. Przy każdym przytoczeniu myśli podkreślona jest nieczystość i nieważność kobiety jako istoty. Zostałyśmy stworzone by pomagać mężczyznom, nie odwrotnie, albo że kobieta podczas menstruacji jest nieczysta. Najbardziej uderzyły mnie słowa mówiące, że jeżeli mężczyzna zdradzi żonę z inną kobietą, to to jest ok, ale tylko z kobietą niezamężną. Jeśli zdradzi ją z kobietą zamężną, wtedy upokarza jej męża, a przecież cały świat kręci się tylko wokół mężczyzn i jest to nie na miejscu. Natomiast, jeśli kobieta zdradzi męża, to jest to skandal i nie ma dla niej wytłumaczenia. Kobiety mają robić za fabrykę rozrodczą i służki.