Autor: Sylwia Chutnik
Tytuł: W krainie czarów
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 261
Kategoria: proza współczesna
Seria wydawnicza: Znak literatura nova
Jest to druga książka pani Sylwii Chutnik, którą udało mi się przeczytać. Pierwszą oczywiście była "Dzidzia", która podbiła moje serce. Po ponownym przeczytaniu "Dzidzi" zrozumiałam, że to nie jest pierwsza lepsza książka, która swoją treścią bawi do łez. Jest to powieść naszpikowana różnymi metaforami, które można zrozumieć dopiero wtedy, kiedy do lektury podejdziemy z dystansem i skupieniem. Wybierając do czytania właśnie tę książkę kierowałam się odczuciami, które zagościły w moim umyśle po przeczytaniu poprzedniego tytułu.
Ludzie, którzy pojawiają się w utworze, opowiadają o swojej codzienności, która czasem jest ciężka i nie ma nic wspólnego z krainą czarów. Bohaterów tej książki coś łączy, mianowicie każdy z nich marzy o tym, aby urwać się ze swojego życia, pracy, związku, sytuacji i zacząć nowe życie, jeszcze raz, inaczej podjąć decyzje, by odmienić swój los.
Pani Sylwia Chutnik używa bardzo specyficznego języka. Jest to język i rozumienie prostych ludzi. Dzięki takiej prozie, możemy lepiej wczuć się w sytuację i problemy bohaterów. Każde z nich boryka się z problemami, które mimo swojej szarości są wyjątkowe.
Cała lektura, to zbiór opowiadań różnych ludzi, którzy nie znają się, żyją w innych miejscach i w innym czasie. Pierwszy rozdział nosi taką samą nazwę jak tytuł książki. Bohaterką jest Alicja, która opowiada o tym, jak odmieniło się jej życie po śmierci pana Stanisława na działce.
Następnie mamy do czynienia z nieszczęśliwą mężatką; z aktorką, która porzuciła zawód i szansę na sławę dla miłości; z zawodową dziwką, która opowiada o swoich perypetiach; z dziewczyną, która szuka pracy i ktoś jej mówi, że wszystko zależy od niej; z dwoma osamotnionymi kobietami, które potrzebują pocieszenia; z Panem Tadeuszem, który wstydzi się przyznać, że potrzebuje pomocy, bo alfabet stał się dla niego obcy; z żoną, mężem i teściową, którzy nie mogą dojść do porozumienia; z duchem, bliźniakami i babcią; a także z kilkoma kobietami zagnieżdżonymi w ciemnej piwnicy, oczekującymi na koniec wojny.
Jak zwykle pojawiają się momenty, które potrafią rozbawić do łez, ale są i takie, które zmuszają do refleksji. Tradycyjnie, tak jak większość powieści (albo i wszystkie) spod pióra pani Chutnik, jest to ciężka książka. Niestety nie każdy jest w stanie zrozumieć prozę i nie do każdego ona przemawia. Akurat mnie bardzo spodobał się sposób przemawiania pani Sylwii do czytelników, do ich wyobraźni.
Podsumowując, otwierając tę książkę trafiamy do świata, który towarzyszy nam codziennie. Czytamy sobie o naszym życiu, bo z pewnością każdy znajdzie w opowieściach coś, co dotyczy jego samego. Także myślę, że naprawdę warto spróbować przeczytać i zrozumieć to wszystko, co autorka pragnie nam przekazać :-)
Polecam! :-)
Ocena: 11/10