Autor: Paula Hawkins
Tytuł: Dziewczyna z pociągu
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 328
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Historia jednego wydarzenia podzielona na trzy perspektywy: Rachel, Anny i Megan. Każdy dzień oznaczony datą i porą dnia.
Rachel, załamana alkoholiczka, która nie podniosła się po zdradzie męża i po 2 latach nadal nie stoi na własnych nogach. Wspiera ją przyjaciółka, Cathy, która wynajmuje jej pokój. Nasza bohaterka ma pieniądze na życie od byłego męża, bo musiał jej oddać połowę pieniędzy za dom, w którym teraz mieszka ze swoją nową żoną, z Anną (właśnie z nią zdradzał Rachel, kiedy byli jeszcze małżeństwem). Głównym powodem rozpadu małżeństwa Toma i naszej bohaterki była bezpłodność kobiety. Bardzo chcieli mieć potomstwo, ale z każdą kolejną porażką ona załamywała się coraz bardziej, przez co pogłębiała swój nałóg, jakim był alkoholizm.
Annę podniecało ryzyko, lubiła być tą drugą. To tak naprawdę dawało jej radość. Sam fakt, że przechodząc obok mężczyzn budzi ich zainteresowanie, dawał jej czystą satysfakcję. Postanowiła ułożyć sobie życie z żonatym mężem. On się rozwiódł i zaszła w ciążę.
Megan to artystka, żona, malarka. Jest jednak dosyć nieszczęśliwa, bo ma w sobie wiele z dziwki i po prostu lubi seks na boku. Nie jest w pełni zadowolona ze swojej sytuacji. Ma też wiele tajemnic, o których nie wspominała swojemu mężowi.
Te trzy kobiety mają ze sobą coś wspólnego...To coś jest kluczem do rozwiązania zagadki.
Czytając książkę cały czas miałam przed oczami reklamy, które widziałam w internecie, polecenia recenzentów i ogólnie grubą promocję tej książki. Wszędzie było o niej głośno, więc postanowiłam ją przeczytać. Na początku życie samej Rachel było tak nudne, że dosyć nużyła mnie ta historia. Ale ciągle dawałam szansę tej historii. Dopiero z czasem do akcji dochodzą nowe postacie, sytuacje, pytania, zagadki. Kiedy dochodzimy do kluczowego problemu powieści, akcja nabiera tempa. Jednak tak naprawdę dopiero z ostatnimi stronami książki, kiedy już wszystko wiadomo, dotarło do mnie, że mimo ogromu informacji, jakie autorka dostarczyła mi w międzyczasie, tak naprawdę sama nie do końca byłam przekonana do tego, kto tak naprawdę popełnił błąd, kto jest winny.
Dodam jeszcze, że mężczyźni naszych bohaterek są przedstawieni jako brutale, którzy nie potrafią szanować kobiety i za każdy wybryk, skok w bok traktowane są gorzej jak szmaty. Nie twierdzę, że za zdradę należy żonę przytulić i pogłaskać, jednak bicie drugiego człowieka jest dla mnie czymś poniżej naszego poziomu intelektualnego. Nie po to mamy wykształconą umiejętność mowy, żeby zniżać się do tak neandertalskiego zachowania jakie zostało przedstawione w tej opowieści. Czytając te poszczególne fragmenty niemal czułam na sobie uderzenia i słyszałam szaleńcze krzyki zazdrosnych mężów. Przerażająca wizja.
Początek nie był zbyt zachęcający, jednak fabuła w całości jest naprawdę interesująca, zdecydowanie niestandardowa, więc polecam. :-)
Ocena: 9/10