Autor: Claudia Gray
Tytuł: Powrót do Wiecznej Nocy
Wydawnictwo: Amber
Seria/Cykl: Wieczna noc
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 320
Kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy, Ewa Ratajczyk
W tej części dowiadujemy się co się dzieje z naszymi bohaterami. Bianca jako zjawa uczy się jak móc się materializować przy najbliższych, jak podróżować, jak działa jej nowa rzeczywistość. Lucas po przebudzeniu jako wampir został przez przyjaciół przebity kołkiem. Potrzebowali go unieruchomić, żeby nie stwarzał zagrożenia dla Vica, który jak wiadomo jest człowiekiem. Znajdowali się w piwnicy chłopaka, to tam Lucas leżał na ziemi, bezwładny, z kołkiem wbitym w pierś.
Do tego czasu Bianca nauczyła się materializować. Dowiedziała się od innej zjawy - Maxie (która ją prześladowała na swój sposób w Wiecznej Nocy) jak materializować się w świecie żywych. Wystarczyło odnaleźć przedmiot, który mógł posłużyć za kotwicę, coś do czego duch był przywiązany za życia. Bianca miała dwa takie przedmioty - jej broszka z gagatu (który kiedyś żył) i jej bransoletka z koralowca (który również kiedyś żył). Oba przedmioty miały coś wspólnego - tę jedną właściwość, materiał z którego były zrobione kiedyś żył, tak samo jak Bianca kiedyś żyła. To dawało jej więcej sił.
Musieli opracować plan. Kiedy zdobyli krew dla Lucasa, wyciągnęli kołek z jego ciała, jednak najpierw wzmocnili się Baltazar i Ranulf po walce z Lucasem. Wiedzieli, że muszą być w pełni sił, żeby kontrolować Lucasa. Każdy wampir po przebudzeniu jedyne czego pragnął to pić, zabić, byle tylko dostać krew. Jednak u naszego nowego umarłego sprawa wyglądała o wiele gorzej. Należał do grupy wampirów o nienasyconym apetycie, był więc w trudniejszym położeniu, bo pojawiały się u niego problemy z samokontrolą w pobliżu ludzi.
Musieli wspólnie wymyślić co można dla niego zrobić. Postanowili umieścić go w Wiecznej Nocy. Jako, że był teraz 100% wampirem, prosząc o azyl u panny Bethany, musiał go otrzymać. Trudnością był fakt, że w szkole oprócz wampirów są ludzie. Jednak Baltazar zapewnił Lucasa, że zawsze będzie w jego pobliżu ktoś, kto go powstrzyma.
Czytając dalej odkryjemy parszywe plany pani dyrektor. Nie wyjawię co się stanie dalej, bo o tym naprawdę warto przeczytać. To rzuca nowe światło na całą sagę Wiecznej Nocy.
Czy Lucasowi i Biance uda się połączyć ich wrogie światy? Czy miłość po raz kolejny wygra ze śmiercią? Czy ta historia okaże się tragedią?
Zachęcam do przeczytania ;-)
Język jest dokładnie taki sam jak w pozostałych częściach. Prosty, przystępny. W końcu narratorem jest poniekąd nastolatka. Czytając wszystkie części było w tym tak dużo Bianci, że czasami czułam, jakbym czytała jej autobiografię, albo historię miłosną zapisaną na kartkach w pamiętniku.
Czasami autorzy sag o wampirach - ale nie tylko - piszą kolejne książki utrzymując się na fali popularności danych tytułów. Na przykład gdy czytałam sagę Dom Nocy, mogłam poznać sytuację z wielu perspektyw, dzięki czemu mogłam nabyć jakiejś obiektywnej opinii. Narratorzy się zmieniali w zależności od książki którą czytałam. Oczywiście prawie wszystkie książki były opisane przez Zoey Redbird, ale pojawiły się części opisane stricte przez kolejne osoby biorące udział w głównych zdarzeniach. I w tej sadze mogłaby pojawić się taka odskocznia jak część, dzięki której moglibyśmy przynajmniej na fragmenty zdarzeń spojrzeć oczami Lucasa, Baltazara, Vica, albo kogokolwiek kto miał jakiekolwiek znaczenie w ich historii. Na pewno interesowałaby mnie część, w której patrzyłabym oczami rodziców Bianci. Historia jej stworzenia jest bardzo inspirująca. Wampir miałby być skorupą (ciałem) a zjawy duchem, dzięki czemu po połączeniu powstaje istota ludzka. Jednak Bianca nigdy nie była ludzka, ona była zawsze na pół wampirem, na pół zjawą. Obie te istoty wypełniały ją na przemian, aż podjęła decyzję o odrzuceniu wampiryzmu. Wtedy to umarła i została 100% zjawą.
W porównaniu do Domu Nocy widziałam pewne podobieństwa, jednak teraz po czterech częściach Wiecznej Nocy, obraz świata wampirów poprzednich autorek P.C. Cast i Kristin Cast jakby trochę się zamazał. W pierwszej części myślałam, że obie sagi mają ze sobą naprawdę wiele wspólnego, jednak im bardziej zagłębiałam się w Wiecznej Nocy, tym bardziej oddalałam się od Domu Nocy.
Z pewnością obie sagi - jako literatura młodzieżowa - są zdecydowanie godne polecenia. Widać w nich ciężką pracę autorek. W obu przypadkach musiały szukać informacji o wierzeniach w te istoty które były aktualne w poprzednich epokach. Dodatkowo każda dodała coś od siebie i dzięki temu powstały dwa światy, dwie rzeczywistości, które mogłyby współistnieć, ale na innych płaszczyznach czasu i przestrzeni.
Ocena: 10/10