Autor: Jennifer Drew
Tytuł: Pora się żenić
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Seria/Cykl: Romans /Miłość i uśmiech
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 154
Kategoria: romans
Tłumaczenie: Zofia Uhrynowska-Hanasz
Cole musiał znaleźć sobie żonę, ale nie było to takie proste. Wpadł jednak na pomysł, że najpewniej znajdzie jakieś miłe panny na weselach, więc poszedł na jedno z nich. Zauważył na parkingu znajomą, której samochód przytrzasnął sukienkę i była unieruchomiona. Pomógł jej i właśnie z nią wślizgnął się na wesele.
Wszystko zaczęło się od zakładu. Cole przegrał zakład ze swoim bratem Zackiem i przez to musiał jako pierwszy ożenić się, co zapewniłoby jego rodzinie zatrzymanie udziałów w firmie produkującej sławne zabawki. Drugi zakład przegrała Tess, koleżanka dzięki której wtargnął nieproszony na czyjeś wesele. Grali w bilard i ona przegrała. Musiała więc spełnić żądanie Cole'a i umawiać go z pannami - znajomymi, przyjaciółkami na randki, dzięki czemu miał w ten sposób znaleźć miłość swojego życia i kobietę, która mogłaby zostać jego żoną.
Jak będzie wyglądać randkowanie, jak szybko i czy w ogóle odnajdzie swoją miłość?
W trakcie czytania natknęłam się na retrospekcję. Narrator wraca do czasów szkoły, gdzie Tess pomagała Cole'owi zrozumieć Szekspira. Udzielała mu korepetycji z literatury. Gdyby nie ona, z pewnością miałby problem ze zdaniem szkoły. Dzięki przytoczeniu nam przeszłości naszych bohaterów i ich ówczesnych relacji, możemy lepiej zrozumieć, jakimi uczuciami kierują się obecnie. Często zdarza się tak, że ktoś w szkole ma swoją pierwszą miłość i jeśli się nie zakocha, to zawsze ta osoba pozostaje w sercu jako ten/ta jedyny/a. Po latach ludzie roją sobie jakieś nadzieje, tak samo było i w tym przypadku, chociaż np. Tess nie chciała tego przyznać nawet przed samą sobą.
Ciekawa historia z happy endem :-) Nie słyszałam o czymś takim, żeby dziewczyna umawiała chłopaka z innymi na randki. Dzięki temu, bardziej interesowało mnie, co się wydarzy później.
Z pewnością polecam! I życzę miłej lektury :-)
Ocena: 8/10